
Gdyby zapytać przeciętnego Polaka jak często odwiedza stomatologa, może się okazać, że nie są to częste wizyty. Swoje rzadkie pojawianie się w gabinetach stomatologicznych niestety motywujemy ceną zabiegów dentystycznych. Czy jest to rozsądne podejście?
Częste wizyty u stomatologa są częścią profilaktyki zmniejszającej ryzyko wystąpienia chorób jamy ustnej. Wszyscy chyba znamy powiedzenie: „lepiej zapobiegać, niż leczyć”, odnosi się ono również do leczenia stomatologicznego i śmiało możemy je sparafrazować : „taniej zapobiegać, niż leczyć”.

Załóżmy na przykład sytuację, że zaczyna nas boleć ząb. Jak wiemy, ból jest sygnałem, że w organizmie zachodzą groźne dla niego procesy. Jest też zwyczajnie nieprzyjemny i trudny do zniesienia. Udajemy się więc jak najszybciej do dentysty, by się go pozbyć. Zazwyczaj w takim przypadku nie kończy się na leczeniu podstawowym, a leczenie zaawansowane już niestety kosztuje. Może więc warto wydać stosunkowo niewielką kwotę co pół roku, na wizytę kontrolną?
Drugi przypadek. Podczas wizyty kontrolnej stomatolog stwierdza próchnicę i zaleca leczenie. Grzecznie zapisujemy się w kolejkę do lekarza wykonującego zabiegi w ramach NFZ, bo taniej. Czas oczekiwania wynosi kilka tygodni, a nawet miesięcy. Choroba się rozwija i cóż… zwykłe leczenie znów nie wystarcza.
Skąd takie ceny zabiegów dentystycznych?
Albo: pojawiliśmy się z próchnicą na leczenie o czasie. Dentysta proponuje nam różne metody leczenia, także pod względem ceny. Wybieramy najtańsze materiały. Jakież jest nasze zdziwienie, gdy po pół roku znów czujemy ból w wyleczonym, naszym zdaniem, zębie. Plomba nie wytrzymała. Część wypadła, pod pozostałą nadal, bez przeszkód rozwijała się próchnica. Stomatolog w najlepszym przypadku zmuszony jest wymienić plombę, czyli de facto założyć kolejną. Niejednokrotnie jednak będzie musiał wykonać zabieg bardziej skomplikowany, taki jak na przykład leczenie kanałowe. Czy wyszło taniej?
Protetyka – jakość materiałów “robi cenę”
To samo dotyczy wszelakich protez. Można oczywiście wybrać protezy najtańsze. Jednakże nie ma pewności jak długo nam posłużą i jak szybko będziemy musieli zamówić nową, co znów wiąże się z kosztami wizyty, wycisku, nowej protezy itd. itd. Nie mówiąc o dyskomforcie używania zniszczonej protezy zanim otrzymamy nową.
Szukając więc oszczędności na zabiegach dentystycznych, rozważmy konsekwencje korzystania z tanich usług i niskich cen. Warto też wziąć pod uwagę kompetencję lekarza, który zajmuje się naszym uzębieniem, oraz sprzęt na jakim pracuje. Tani dentysta nie zawsze znaczy – dobry.